czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział II - Głos


Minął tydzień od kąt się obudziłam ze śpiączki. Minął tydzień od kiedy się dowiedziałam, że moja najlepsza przyjaciółka nie żyję. Teraz nic już nie będzie takie same.  Jednak mam wrażenie, że to nie udany kawał, że wejdzie i powie " Mam cię".  Marzę o tym, aby to był jakiś koszmar.  Znów po moich policzkach spłynęły łzy, a do pokoju wszedł lekarz.
- Jak się pani czuję?- Spytał notując coś w moich papierach.
- Fizycznie, czy psychicznie?- Odpowiedziałam pytanie na pytanie.
- Fizycznie.- Odpowiedział.
- Lepiej.- Powiedziałam bez przekonania.
- A psychicznie?
- Gorzej.
- Może chcesz porozmawiać z naszym psychologiem?
- Nie trzeba.- Powiedziałam patrząc na niego.- Kiedy stąd wyjdę?- Zapytałam.
- Jeszcze dziś.- Odpowiedział z przyjaznym uśmiechem i wyszedł z pomieszczenia. Po chwili weszli moi rodzice.
- Kochanie lekarz nam powiedział, że dziś wychodzisz.- Uśmiechnęła się mama.
-Taa.- Odpowiedziałam.- Chce być sama.- Dodałam patrząc w sufit.
- Diana, a może wyjdziesz na korytarz i się przejdziesz?- Spytał się tata.
- Ymm nie dziękuję. Chce być sama.- Powtórzyłam. Kątem oka zauważyłam, że na siebie spojrzeli  na siebie z niepokojem i wyszli. Znowu sama jestem.
Wymagają ode mnie abym się pozbierała, ale nie umiem. A może nie chce? Wolałabym już zostać w śpiączce i nie być niczemu świadoma. Głęboki sen. Tak na pewno mi się to śni i nic więcej. Senny koszmar i niebawem się obudzę.

~*~

Wróciłam ze szpitala. W domu nic się nie zmieniło. Wszystko na swoim miejscu. Jedynie co mnie przeraża, że to wszystko się prawdą.
- Za dwie godziny będzie obiad.- Powiedziała mama z uśmiechem.
- Nie jestem głodna.- Odpowiedziałam.- Pójdę do siebie. Wolę być sama.- Dodałam idąc kierunku swojego pokoju.
- Kochanie będzie dobrze.- Powiedziała mama.
- Nie wiem.- Powiedziałam i poszłam do siebie. Jedynie czego teraz chciałam to być sama. Weszłam do pokoju. Brakowało tylko kilka zdjęć. Zeszłam na dół.
- Gdzie są zdjęcia?!- Uniosłam głos.
- Jakie?- Spytał się tata.
 - Ze mną i z Lolą!- Unosiłam głos.
- Mówiłam Ci, że to zły pomysł.- Powiedziała spokojnie mama do taty.
- Gdzie one są?!
- Schowane.- Odpowiedział spokojnie.- Musisz się pozbierać, a to Ci nie pomoże.- Dodał.
 - A skąd ty to możesz wiedzieć?! Nie jesteś moim ojcem.
- Diano! Jestem twoim ojcem. Wychowałem Cię i się o Ciebie martwię.- Dodał spokojnie. W tym miał rację, ale nie zamierzałam się poddać.
- Ale nie miałeś prawa tych zdjęć wywalać!- Krzyknęłam dusząc się własnymi łzami.
- Idź do swojego pokoju i zejdziesz na kolację.- Powiedział i wrócił do czytania gazety. Ja wróciłam do swojego pokoju. Nie miałam ochoty z nimi rozmawiać ich widzieć. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Zaczęłam śnić. Przyśniła się biała postać, ale nie było widać twarzy. Tak samo pod czas śpiączki.
- Kim jesteś?- Spytałam spokojnie.
- Nie bój się. Twoja przyjaciółka jest bezpieczna.- Powiedział łagodnym i delikatnym tonem.
- Nie boję się.- Powiedziałam pewna siebie, ale jednak z lekka się za jąkałam.
- Wiem, że się boisz. Jednak musisz wiedzieć, że teraz nic nie będzie takie same.-Dodał.
- Daj mi spokój. Nie wiem kim jesteś.- Powiedziałam.
- Nie musisz się mnie obawiać. Jestem tu aby Ci pomóc.- Powiedział.
- Nie! Kłamiesz! Idź sobie!- Krzyczałam do niego.
- Uspokój się. Będzie dobrze.- Powiedział.- Muszę już iść.- Dodał i zaczął znikać. Nagle się obudziłam. Był już ranek. Więc to był tylko sen. Odetchnęłam z ulgą. Wytarłam z czoła pot i wstałam z łóżka. Zeszłam na dół, ale było pusto. Pewnie pojechali do pracy. Poszłam do kuchni, a tam zostałam karteczkę: " Pojechaliśmy do sklepu". Odłożyłam kartkę na stół i wróciłam do salonu. Zaczęłam się rozglądać i czułam, że ktoś mnie obserwuję.
- Wiesz, że tu jestem.- Zaczęłam słyszeć jakieś głosy.
- To tylko moja wyobraźnia.- Powiedziałam sama do siebie.
- Możliwe.- Usłyszałam śmiech.
- Idź z mojej głowy!- Krzyknęłam, a w tym momencie do domu weszli rodzice.
- Kochanie co się stało?- Zapytałam moja mama.
- Ja coś słyszę.- Powiedziałam zapłakana.
- Ale byłaś sama w domu.- Powiedział tata patrząc na mnie ze zaskoczeniem.
- Ale ja coś słyszę.- Powiedziałam.
- Idź się połóż, a później pojedziemy na cmentarz.- Powiedział tata. Pokiwałam głową na znak, że rozumiem. Wróciłam do pokoju i się położyłam zaczęłam patrzyć w sufit.
- Myślisz, że Ci uwierzą? Mylisz się.-  Znów zaczęłam słyszeć ten głos. Swoje dłonie przełożyłam do uszu, aby tego nie słyszeć. To tylko moja wyobraźnia. Tak na pewno.
- Odejdź!- Krzyknęłam rozpaczliwym krzykiem.- Błagam odejdź!- Nie uzyskałam odpowiedzi bo do pokoju weszła mama.
- Diano co się stało?
- Znów ten głos.- Powiedziałam płacząc.
- To tylko twoja wyobraźnia. Będzie dobrze.- Dodała i mnie przytuliła. Posiedziała jeszcze trochę i poszła. Miałam tylko nadzieję, że nie będę słyszeć tego głosu. Nagle usłyszałam pukanie. Do pokoju wszedł tata.
- To jak jedziemy?- Spytał się.
- Gdzie?- Zapytałam.
- Na cmentarz.- Powiedział.
- Tak.- Odpowiedział, a ja wstałam z łóżka. Razem skierowaliśmy się do auta. Zajęłam miejsce i pojechaliśmy.
- Zaprowadzę Cię, a następnie na Ciebie poczekam w aucie.- Powiedział tata zatrzymując się na parkingu. Pokiwałam głową i wyszliśmy z auta. Tata zaprowadził mnie do miejsca.- Będę czekał.- Powiedział i mnie zostawił. Usiadłam na ławeczce. Uśmiechnęłam się lekko przez łzy.
- Brakuję mi Ciebie. Tęsknie i marzę, o tym abyś tu była. Dlaczego ty?- Wstałam z ławki i podeszłam trochę bliżej.- " Kochana córka, siostra. Wspaniała przyjaciółka i człowiek o wielkim sercu..."- Przeczytałam. Rozpłakałam się.- Wróć do mnie.- Powiedziałam.
- Nam też jej brakuję.- Usłyszałam za sobą. Obróciłam się i ujrzałam  jej brata.
- To moja wina, to ja powinnam tu leżeć, a nie ona.- Powiedziałam.
- Nie mów tak. To był wypadek.- Powiedział.
- Przepraszam, ale muszę iść. Tata na mnie czeka.- Zaczęłam płakać i poszłam. W połowie drogi do auta usłyszałam ten sam głos.
- Masz rację. To ty powinnaś tam leżeć, a nie ona. Jednak możemy naprawić ten błąd.- Usłyszałam, ale nic nie powiedziałam. Bardziej zaczęłam płakać.


CZYTASZ?- KOMENTUJ BO TO NAPRAWDĘ MOTYWUJĘ

__________________________________________________________________
Jak wam się podoba drugi rozdział? Zapomniałam dodać, że postać będę dodawane stopniowo :)




13 komentarzy:

  1. Mega *_*
    Znowu mi się chciało płakać ;c
    Cudny rozdział.! <33
    Zastanawia mnie co to za głos mówi do Diany ;p
    Mam zagadkę.! ;D
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O boze dziewczyno to jest swietne ja chce juz nastepna czesc xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba i czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pisz next

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba. Czekam na nn. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny <3 prawie płakałam ;__;

    OdpowiedzUsuń
  8. zaczęłam go dziś czytać ale jest boski , mega wciągający .:D ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham <3 Nigdy czegoś takiego nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń