niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział XV - Opętanie

Gotowa już do wyjścia do szkoły zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i zajęłam wolne miejsce. Mój tata siedział już przy stole i wpatrywał się w mamę, która robiła naleśniki. Czyli coś planują. Zawsze było tak, że jak mieli jakieś plany mama smażyła naleśniki.
- Więc mówcie.- Powiedziałam  z uśmiechem.
- O czym, kochanie?- Spytała mama.
- Nie udawaj. Smażysz naleśniki więc co chcecie zrobić?
- Skarbie.- Zaczął tata spoglądając na mamę.- Ja i mama chcieliśmy wyjechać w ten weekend. Romantyczny wypad.- Dokończył.
- No jasne.- Odpowiedziałam.
- Wyjechalibyśmy dzisiaj, a wrócili w niedziele w nocy.- Powiedziała mama.- Dasz sobie radę? Najwyżej poproś Justin'a aby wpadł na weekend.
- Mamo nie będzie takiej potrzeby. Wiesz co? Ja już muszę lecieć bo się spóźnię. Zjem coś w szkole. Miłego wyjazdu. Pa.- Powiedziałam i wyszłam z domu.

~*~

Skończyłam zajęcia i szłam z Justin'em na lody.
- Więc co tam u ciebie ciekawego?- Spytał się.
- A dobrze. Rodzice dziś wyjeżdżają.- Powiedziałam z uśmiechem.
- Imprezę planujesz?- Spytał się. Spojrzałam na niego ze zaskoczonym wzrokiem.- Bo ten uśmiech.- Dodał szybko.
- Nie myślałam o tym, ale dzięki za pomysł. Pomyśle nad tym.- Odpowiedziałam. Weszliśmy do lodziarni i zamówiliśmy dwa desery lodowe.
- W ogóle z kim byłaś w tym klubie bokserskim wczoraj?
- Ze znajomym.
- Rumieniec na twarzy. Wnioskuję, że to ktoś ważny.- Powiedział z delikatnym uśmiechem.- Więc musisz coś do niego czuć. On coś czuję do Ciebie?
- Justin!- Uniosłam lekko głos, a on jedynie się zaśmiał.- Powiem tak. Rumienię się bo mam z nim dość ciekawe wspomnienia. Nie wiem, czy on coś do mnie czuję.
- A ty?
- Ja? W sumie sama nie wiem. Gdy jest blisko czuję przyjemne ciepło, którego nie potrafię opisać. Przy nim czuję się jakbym latała. Nie umiem Ci tego wytłumaczyć. Chce aby on był przy mnie i nie opuszczał.
- To jest miłość, Diano.- Powiedział Justin.
- Miłość. Nie wiem jak to jest. Nigdy nie byłam zakochana.- Skłamałam. Byłam kiedyś w kimś zakochana, ale to stara historia.
- Aż do teraz.- Uśmiechnął się.
- A ty byłeś kiedyś zakochany?- Spytałam.
- Tak, ale to nie wyszło. Nasze drogi się rozeszły.- Powiedział z wymuszonym uśmiechem.- Jak ma na imię?- Spytał.
- Kto?
- Ten znajomy.
- Aaa on. Harry.- Uśmiechnęłam się, ale Justin zbladł. Uśmiech znikł z jego twarzy, a zagościł grymas i nie smak.- Znasz go?- Spytałam.
- Powiedzmy, że tak. Słuchaj masz się z nim nie spotykać. Przyniesie Ci więcej zła niż dobrego. Jeśli się w nim zakochałaś to ci współczuję, ale ten facet dba o własne interesy. Mogę być pewny, że on Ciebie nie kocha. Jak masz trochę oleju w głowie to mnie posłuchasz.
- Kim ty jesteś aby mi mówić z kim mam się spotykać, a z kim nie?- Zapytałam złośliwie.
- Kimś kto pomaga. Więcej nie mogę powiedzieć. Muszę iść i coś załatwić.- Powiedział wstając.- Moje słowa weź na poważnie. Ja nie żartuję. Ten facet na sto procent chce Cię wykorzystać.- Dodał i wyszedł. W mojej głowie rodziły się nowe pytania. Skąd Justin zna Harry'ego? I czy Harry zna Justin'a? Co miał na myśli chłopak? I te jego ostatnie słowa: " Kimś kto pomaga"? Coś mi  to nie pasuję. Nie sądziłam, że Justin ma przede mną jakieś tajemnice. A Harry? On początku wiedziałam, że jest tajemniczy, ale aż tak? Nie chcąc o tym dłużej myśleć wyszłam z kawiarni i zaczęłam się kierować w stronę domu. Gdy doszłam zauważyłam na podjeździe auta Loczka. Co on tu robi? Szybko weszłam do mieszkania, ale na dole go nie było. Poszłam więc do swojego pokoju. Harry siedział na moim łóżku wpatrzony w telefon.
- Nie przeszkadzam?- Zapytałam sarkastycznie. Ten na mnie spojrzał i się uśmiechnął.
- Ty? Nigdy. Mówiłem Ci to już.- Powiedział wstając z łóżka. Podszedł do mnie i objął mnie w tali.- Jak spotkanie z lalusiem?
- Słucham? Nie mów tak na niego.- Odpowiedział oschle. Teraz postanowiłam zadać jedno z tych pytań, które dręczyły mnie w lodziarni.- Znasz Justin'a?
- Skąd niby?
- On powiedział, że Cię zna, a co lepsze ostrzegł mnie przed Tobą.
- Księżniczko nie jestem jedyny o tym imieniu. Może mu się pomyliło.- Powiedział zmniejszając odległość między nami. Czułam jego oddech na swojej twarzy.  Serce zaczęło walić mi jak młot. W brzuchu istny chaos, a w głowie nadal miałam bałagan. Taka odpowiedź mnie nie uspokoiła. Nie wiem czemu, ale czułam, że coś ukrywa. Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam mu w oczy. Lekko się uśmiechnęłam i przegryzłam dolną wargę.
- Jak tutaj wszedłeś?
- Zostawiłaś otwarte okno. Jesteś nie ostrożna księżniczko.- Odpowiedział na moje pytanie.
- Więc co chcesz robić?
- Na prawdę chcesz wiedzieć, co mi chodzi po głowie?- Odpowiedział pytaniem na pytanie. Na moich policzkach skradł się rumieniec, a on się uśmiechnął. Zabłąkany kosmyk moich włosów założył mi na ucho.
- Przestać.- Tylko tyle umiałam wydusić.
- A jeśli nie mogę?  Jeśli pragnę abyś była ze mną?- Nie odpowiedziałam na to pytanie. Zastanawiałam się co mam odpowiedzieć.- Chodźmy.- Dodał.
- Gdzie?
- Nie ufasz mi?- Podniósł jedną brew, aby okazać zdziwienie.- Nie masz się czego bać.- Dodał i delikatnie musnął moje usta. Uśmiechnęłam się i pozwoliłam się prowadzić. Wsiedliśmy do auta i w ciszy ruszyliśmy przed siebie. Od czasu do czasu kątem oka widziałam jak Harry na mnie patrzał. Skradał mi się delikatny uśmiech. Przy nim czułam się bezpiecznie. Nie mogłam uwierzyć, że taki chłopak jak Harry zwrócił na mnie uwagę. Jednak w głowie kłębiły mi się słowa przyjaciela. Nie chciałam o tym myśleć, gdy jestem z nim.
- Jesteśmy.- Powiedział zatrzymując auto.
- Widzę, że Pan Harry wie jak zauroczyć dziewczynę.- Uśmiechnęłam się.
- Mam ten dar. Więc może jakaś nagroda?
- Zobaczymy, czy wytrzymasz na karuzeli.- Powiedziałam wysiadając z auta. Chłopak poczynił to samo. Zamknął auto i po chwili szliśmy już do wejścia wesołego miasteczka. Ostatni raz jak byłam w takim miejscu miałam może z dziewięć lat. Byłam wtedy z przyjaciółką. Poszłyśmy do gabinetu luster, ale w pewnym momencie się w nim zgubiłam. Wtedy zobaczyłam coś co mnie przeraziło. Usiadłam wtedy w kącie i zaczęłam płakać. Teraz sobie przypomniałam, że szepty w mojej głowie już kiedyś były. Tamte jednak z mojego dzieciństwa nie nakłaniały mnie do śmierci, a mówiły, że zniszczę ludzkość. Bałam się. Chciałam wtedy uciec z stamtąd, ale się bałam. Wtedy pojawił się ktoś, kto ten głos uciszył. Wtedy szybko wstałam i wybiegłam. Bałam się tam wrócić, aby zobaczyć, czy wszytko jest dobrze z Lolą, ale ona wyszła kilka minut po mnie. Uśmiechnięta i rozbawiona. Wtedy i na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Tylko dlaczego te wspomnienie wróciło do mnie dopiero teraz? Dlaczego nie skojarzyłam faktów z kilku lat z tymi co wydarzyło się kilka tygodni temu.
- Wszystko dobrze?- Spytał się Harry, który patrzył na mnie tymi swoimi zielonymi oczami. Przytuliłam się do niego, a on mnie objął. Nie pytał o nic. Musiałam ochłonąć. Odsunęłam się od niego i się lekko uśmiechnęłam.
- Tak, chyba tak. Na co idziemy najpierw?- Zapytałam aby zmienić temat.
- A na co masz ochotę?
- Może samochodziki?
- Może być.- Powiedział i skierowaliśmy się na samochodziki.

~*~

Świetnie się z nim bawiłam na każdej atrakcji. Siedzieliśmy na ławce i zajadaliśmy watę cukrową.
- Dziękuję.- Powiedziałam kładąc swoją głowę na jego ramieniu. Ten jednak wziął rękę i mnie nią objął.
- Nie masz za co księżniczką.- Powiedział i ucałował w czoło. Siedzieliśmy tak wpatrzeni w ludzi. Nie które pary niosły duże pandy. Uśmiechnęłam się, a Harry na mnie spojrzał.- Wstawaj.- Zrobiłam to o co prosił i on też wstał. Złapał mnie za rękę i poprowadził do stoiska z nagrodami.
- Witam, witam szanownego Pana. Czy chce Pan wygrać tą uroczą pandę dla tej uroczej Pani? Jeśli tak to należy się 5 funtów.- Chłopak wyjął pieniądze i zapłacił. Po chwili trzymał już trzy krążki i zaczął celować. Udało mu się na pierwszym razem. Pan zdjął misia i podał go Harry'emu.
- To dla ciebie.- Powiedział wręczając mi go. Uśmiechnęłam się i ucałowałam go w policzek. Obróciłam się i zauważyłam butkę do robienia zdjęć. Pociągnęłam tam Loczka. Weszliśmy do środka, a ja wyjęłam pieniądze. Wrzuciłam potrzebne monety i po chwili mieliśmy już zrobione zdjęcia. Wzięłam je do ręki, ale wyrwał mi je Harry.
- Biorę to.- Powiedział oddzielając jedno ze zdjęć.
- Ja je chciałam.- Pokazałam mu język, a on się jedynie zaśmiał.
- W sumie te też nie jest złe.- Oddał mi zdjęcie, a sobie wziął inne. Na tym zdjęciu Harry mnie obejmował. Patrzyliśmy na siebie z pożądaniem.  Uśmiechnęłam się, a Harry jedno zdjęcie chował do portfela.
- Które wziąłeś?
- To.- Pokazał mi je. Na tym zdjęciu pocałowałam chłopaka. W tym momencie spaliłam buraka.
- Ale moje lepsze.
- Wracamy?
- Jasne.- Powiedziałam. Zaczęliśmy się kierować w stronę wyjścia.

* Oczami Harry'ego*


Muszę przyznać, że dobrze się z nią bawiłem. Muszę również przyznać, że moja podświadomość ciągnie mnie do niej. Gdy byliśmy już blisko mojego samochodu objąłem ją w pasie i pocałowałem namiętnie w usta, ale ona pocałunku nie odwzajemniła. Odsunąłem się od niej i zobaczyłem, że zamiast jej pięknych tęczówek widziałam tylko czerń w jej oczach . O nie to nie możliwe.
- Harry, Harry, Harry. Nie spodziewałem się tego właśnie po Tobie.- Powiedział głosem dziewczyny.
- Wyjdź z jej ciała!- Uniosłem głos, ale on jedynie się zaśmiał.
- Harry, ale po co? Mam jej moce. Może nie są jeszcze dość mocne, aby zawładnąć Archaniołami. Jednak z moją mocą i z jej jest to możliwe.- Na twarzy dziewczyny skradł się delikatny uśmiech.
- Powiedziałem, abyś opuścił jej ciało! Ona nie jest Twoją zabawką!
- A Twoją jest? Wodzisz ją za nos, a ona głupia Ci wierzy. Ciekawe co by powiedziała na to...
- Zamknij się i mów czego chcesz?!
- Wiesz. Chce jej mocy. A ty miałeś mi pomóc, ale olałeś sprawę. Mnie się Harry nie olewa. Zemszczę się. Odbiorę Ci ją.
- Nie zależy mi na niej. Gram tak jak ty.- Powiedziałem, a on się zaśmiał.
- Co ty ze mną pogrywasz? Po zdjęciu sądzę inaczej.- Powiedział i wyjął z kieszeni dziewczyny zdjęcie, które robiliśmy kilka minut temu.- Powiem inaczej. Jeśli usłyszę, że ona Ci mówi, że zależy jej na Tobie to zrobię wszystko aby cierpiała. Przynajmniej może nie przez ciebie.
- Powiedziałem Ci.
- Zobaczymy co powiesz jak zacznę działać?- Gotowało się we mnie jak nigdy. Ledwo powstrzymywałem emocję. Musiałem się pilnować.
- Opuść jej ciało.- Powiedziałem, a ten to zrobił.
- Pamiętaj.- Powiedział i znikł, a dziewczyna odzyskała przytomność. Była trochę otępiała i nie wiedziała co się dzieję.
- Harry..- Nie skończyła bo się do niej przytuliłem. Wiedziałem, że Anioł Ciemności nie żartuję. Musiałem działać i to szybko. Musiałem go powstrzymać i to jak najszybciej. Gdyby nie opuścił  jej ciała, oszalałbym wtedy. Jej nic nie może grozić. Mimo, że jest potężna ona o niczym nie wie, a ja jej nie mogę powiedzieć. To może zrobić jedynie jej anioł stróż lub Archaniołowie. Czy może być coś gorszego?
- Już dobrze. Zabiorę Cię to domu.- Powiedziałem patrząc jej w oczu. Znowu widziałem jej piękne tęczówki. Uśmiechnęła się i delikatnie mnie pocałowała.  Odsunąłem się od niej i otworzyłem auto. Otwarłem jej drzwi, a ona wsiadła. Ja obszedłem samochód i wsiadłem od strony kierowcy. Jechaliśmy w ciszy, która nie była przyjemna. Dziewczyna chyba zasnęła. Spojrzałem na nią i zobaczyłem jak opiera się o misia i śpi. Zatrzymałem się na podjeździe jej domu i wysiadłem. Otworzyłem drzwi od jej strony i wziąłem ją na ręce. Po cichu zaniosłem ją do jej pokoju. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą. Delikatnie swoją dłonią przejechałem po jej policzku i zobaczyłem jej wspomnienia. W jej życiu był jeszcze kiedyś jakiś chłopak. Cholera. Przecież to nie możliwe!
Chyba, że.... Chyba, że jej pomoc jest tak potężna, że może wysyłać obrazy. Nie. Sam Anioł Ciemności powiedział, że jej pomoc jest jeszcze słaba. Chyba, że mnie okłamał. Musiałem sam dojść do tego i to jak najszybciej.







______________________________________________
Powoli zbliżamy się do wielkiego finały ^.^ Jeśli wam się podoba opowiadanie z Harry'm jako upadły anioł to się nie martwcie bo będzie druga część :D Haha może jak mi się uda to zrobię krótką zapowiedź przed zwiastunem :d Jak będziecie chcieli :) Zapraszam na blog: You & I

9 komentarzy:

  1. Super! <3 Już finał ?? szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  2. O jacie...Ten gif jest straszny! Ale rozdział świetny :) czekam niecierpliwie na nn <3
    Pozdrawiam Clauduska Duśka xx.

    OdpowiedzUsuń
  3. SIUPERR !!!!!! <333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh :* mogłabyś podać ja nazywają się piosenki 2, 10 i9 14? :*

    OdpowiedzUsuń
  5. boski rozdział, czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń